Słowo#42 Tak, ale…

[1 lipca 2019, Międzynarodowy Dzień Owoców]

Słuchając wczorajszej Ewangelii uderzyła mnie pewna rzecz. Jezus, który zapraszał ludzi do pójścia za Nim spotykał się z tą samą odpowiedzią: pójdę, ale (zob. Łk 9, 51-62). Pójdę, ale daj mi pogrzebać ojca (czytaj: odziedziczyć spadek). Pójdę, ale daj mi się pożegnać z dotychczasowym życiem (czytaj: żebym się przekonał, czy to na pewno dla mnie) . I zastanawiam się ile razy chcę powiedzieć Mu, jak Maryja TAK, natomiast kończy się na tym, że dodaję po przecinku ale…?

Czytaj dalej „Słowo#42 Tak, ale…”

Słowo#41 Chrześcijanin czy człowiek?

[1 czerwca 2019, Dzień Dziecka]

Ostatnio mój znajomy opowiadał mi o wyżyłowanych oczekiwaniach otoczenia względem jego, jako katolika. Już nie może w spokoju pokłócić się z żoną, nie może zdenerwować się na zachowanie dziecka, nie może przekląć. Dodałabym do tego: picie alkoholu, zapalenie papierosa, ocenianie drugiego i ogólne wkurzenie na świat. Obowiązkowo trzeba także znać na pamięć wszystkie święta w kościele katolickim, zachowywać spokój nastawiając drugi policzek i błogosławić wszystkim dookoła. No i jeszcze ostatnio na czasie: brać odpowiedzialność za przestępców, którzy ukryli się w murach kościelnych, jakbym co najmniej osobiście wysłała im tam zaproszenie.

Czytaj dalej „Słowo#41 Chrześcijanin czy człowiek?”

Słowo#40 Rodzicielska predykcja.

[8 maja 2019 wspomnienie św. Stanisława, biskupa i męczennika]

Chodzi za mną pewna myśl dotycząca relacji dziecko- rodzic, a odnosząca się do realizacji potrzeb dziecka. Jako mądrzy, świadomi zagrożeń dorośli często musimy odmawiać dzieciom, bo w przeciwieństwie do nich widzimy całość sytuacji i potrafimy rozróżnić „chcę” od „potrzebuję”. Dziecko potrzebuje tego, co służy jego dobru, rozwojowi. Chcieć może tego, co nie jest dla niego dobre, a takie mu się jedynie wydaje. Mimo buntu dziecka, jako dorośli powinniśmy umieć umiejscowić pojawiające się prośby w kategoriach: chcieć i potrzebować, aby naszym dzieciom nie zaszkodzić. A jak się sprawa ma odnośnie naszego chcenia i potrzebowania?

Czytaj dalej „Słowo#40 Rodzicielska predykcja.”

Słowo#39 Nie widzieć. Nie słyszeć. Nie czuć.

[26 kwietnia 2019, Światowy Dzień Własności Intelektualnej]

Mój proces twórczy można sprowadzić ostatnio do zastanowienia się co zjem na obiad, ale to też nie zawsze. Pochłonęły mnie codziennie rzeczy, w które wplatam czas na modlitwę i Boże sprawy, więc pisanie czegokolwiek graniczy z cudem. Do tego brak natchnienia, a może po prostu acedia? Wiem jednak, że moja każda własność, także intelektualna należy tak naprawdę do Niego. A On już coś z tym wszystkim zrobi, w swoim czasie… Czytaj dalej „Słowo#39 Nie widzieć. Nie słyszeć. Nie czuć.”

Słowo#38 Materiał łatwopalny.

[4 kwietnia 2019, Międzynarodowy Dzień Wiedzy o Minach i Działań Zapobiegających Minom]

ŁOMATKO, ale mi się nie chce i tak w zasadzie o czym ja mam pisać. Chodzi za mną taka myśl od kilku dni. Oprócz tego, że się nie chce, to jeszcze jestem w ciemnej dziurze. Ciemnej dolinie. Chociaż wiem, że On jest ze mną to zasadzka rozpaczy czyha na mnie nieustająco. Jak się przed tym bronić? Czy się w ogóle da? Czy siedzę wciąż na minie i potrzebuję działań zapobiegającym jej wybuchnięciu, czy może raczej dać jej wybuchnąć? Albo udawać, że nic się nie dzieje i robić dobrą minę do złej gry?

Czytaj dalej „Słowo#38 Materiał łatwopalny.”

Słowo#37 Postęp.

[10 marca 2019, Dzień Całowania w Czoło]

Dzisiaj jest ta niedziela Wielkiego Postu, kiedy w czytaniach pojawia się kuszenie Jezusa przez szatana (zob. Łk 4, 1-13). Na ten temat zostało powiedziane i napisane wiele oraz więcej, ale moja pokusa, żeby odnieść się do tego fragmentu z perspektywy własnej jest tak wielka, że po prostu to zrobię, licząc, że pochodzi jednak z góry, a nie z nizin lub otchłani.

Czytaj dalej „Słowo#37 Postęp.”