[21 wrzesień 2020, Międzynarodowy Dzień Pokoju]
Mam mętlik w głowie. Taki konflikt zbrojny ścierających się pokus, słabości, przemyśleń, postanowień, modlitw, wydarzeń… wszystkiego. Nie wiem, czy to wynik momentu, w którym się znalazłam, czy to wynik terapii, którą przechodzę, czy to wynik dolegliwości, które mam, a może rzeczy które robię lub których nie robię, a powinnam? Może po prostu wynik tego, że jestem.
W mojej głowie wygląda to, jak taki moment zawieszenia w środku pola bitwy, kiedy główny bohater stoi, a wokoło trwa zacięty bój. Kamera robi najazd na niego w tym bezruchu. Bohater trwa przez chwilę w tym zawieszeniu, patrzy na chaos i podejmuje decyzję, która przynajmniej w filmie zakończy tę wojnę na korzyść bohatera i jego popleczników.
Nie wiem, czy tak będzie w moim wypadku, czy wszystko jest kwestią decyzji, czy po prostu trzeba patrzeć, czuwać i przyjąć to, co nadejdzie. W końcu uczę się uważności i trwania w rzeczywistości tu i teraz. To aktualny element mojego rozwoju psychiczno- cielesno- duchowego. Czy trwanie oznacza jednak bierność? Nie do końca. Czy oznacza łapanie każdej przelatującej okazji i kilku srok za ogon? Nie do końca.
Trwanie to osadzenie po to, aby kiedy nadejdzie kairos– odpowiedni moment, podnieść broń albo wyciągnąć rękę, albo wykonać krok w odpowiednim kierunku. Nie biec bez sensu scrollując wszystkie informacje świata na ekranie, ale też nie rozsiąść się i czekać aż przelatująca kula roztrzaska nam głowę. Jak rozpoznać „ten” moment i czego on dotyczy? Odpowiedź jest w każdym z nas. Tylko, żeby ją zobaczyć, usłyszeć potrzeba ciszy i skupienia.
Pewnie mędrcy Kościoła nazwaliby to rozeznawaniem duchowym. We mnie to pojęcie pojawia się jako obraz bitwy i mnie samej, jako bohaterki, która nią jest dlatego, że pozwala sobie na bezruch, po to, żeby zacząć działać, jak należy, zacząć działać z energią skoncentrowaną na właściwym kierunku. Z tego właściwego kierunku wypływa zawsze jedno: pokój. Może nie międzynarodowy, ale wewnętrzny. A ten ma szansę popłynąć dalej i zawładnąć najbliższą przestrzenią zewnętrzną.
————————————–
„Szczęśliwi, którzy zabiegają o pokój, ponieważ oni zostaną nazwani synami Bożymi” (por. Mt 5, 9)