Słowo#67 Użyj tego co masz.

[12 maja 2021, Dzień Syndromu Chronicznego Zmęczenia]

Do moich myśli w ostatnim czasie powrócił święty Paweł, który na początku mojej pisarskiej przygody towarzyszył mi na co dzień. Pojawił się ponownie w kontekście przeszkód oraz trudności jakie na swojej drodze spotykam jako świadek Ewangelii.

O dziwo nie przyszły mi na myśl jego przygody związane z więzieniem czy ukamienowaniem, choć to wszystko były mocne sceny i bardzo przemawiające do mojej wyobraźni. Zobaczyłam świętego Pawła w Atenach podczas głoszenia na Areopagu, a w zasadzie chwilę wcześniej. Paweł w swojej mowie do Greków wspomina o tym, że oglądnął ich wszystkie świętości, które przypuszczalnie były na Agorze. Z pozoru nic nie znaczący szczegół, ale w praktyce wyglądało to tak, że mogło ich tam być około trzech tysięcy, a pewnie kilkaset. Każda rzeźba poświęcona innemu bóstwu.

I Paweł sobie tak chodzi od pomnika do pomnika i widzi tych wszystkich bożków w ogromnej liczbie i pewnie sobie myśli: „W co ja się wpakowałem. To jest nieporozumienie, co ja mam z tym bagnem zrobić”. Do tego patrzy jak żyją ówcześni Grecy, jaki mają styl życia, czyli impreza za imprezą i tak po ludzku w jego głowie mogły pojawić się wątpliwości i zniechęcenie. Nie miał totalnie o co się zaczepić.

Dlatego święty Paweł jest moim mistrzem. Co robi w takiej absurdalnej sytuacji? Buduje na tym co ma, nie mając praktycznie nic. Znajduje pomnik podpisany „Nieznanemu Bogu” i opowiada Grekom kim jest ten Bóg, którego czczą nie wiedząc o tym. Efekt jest taki, że większość słuchaczy go olewa, ale znajduje się kilkoro, którzy przyjmują Słowo i wiarę w Jezusa.

Często łapię się na tym, że zniechęcam się, jak patrzę na to jak żyją inni, jak ja postępuje, ile sama mam braków. Martwię się o innych, myśląc że nie mam niczego o co mogłabym się zaczepić choćby rozmawiając z nimi. Jednak jak wyobrażę sobie świętego Pawła w tych nieszczęsnych Atenach to widzę, że zawsze jest wyjście. I nawet jeśli efekty nie będą spektakularne, a może nawet słabo widoczne to Duch Święty i tak powieje i zadziała w najlepszy możliwy sposób. Boski sposób, nie ludzki.

Mimo chronicznego zmęczenia, wątpliwości, przeszkód i trudności święty Paweł dał radę, więc może ja i ty także damy radę być świadkami? Świadkami Ewangelii w tym naszym skomplikowanym, wielobarwnym, pełnym wyzwań świecie, gdzie półprawda kopie inną półprawdę i krzyczą tak głośno, że Prawda pozostaje poza zasięgiem wzroku innych ludzi. Przecież warto.

—————

„Stanąwszy w środku Areopagu, Paweł przemówił:-Mężowie ateńscy, widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: „Nieznanemu Bogu”. Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. Bóg, który stworzył świat i wszystko, co w nim istnieje, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko”.  Dz 17, 22-25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *