[22 czerwca 2018, zakończenie Roku Szkolnego]
Dzisiaj w Ewangelii św. Mateusza przeczytałam: „Oko jest dla ciała niczym lampa. Jeśli twoim oczom niczego nie brakuje, całe twoje ciało jest jasne. Lecz jeśli twe oko słabnie, całe ciało pogrąża się w mroku. A jeśli ściemnieje źródło twego światła, to ogarniać cię będzie naprawdę wielka ciemność!” (por. Mt 6, 22-23). Od razu pomyślałam o moim chorym od wielu miesięcy prawym oku. Mimo wdrożenia nowego leczenia i poprawy, rogówka została na tyle uszkodzona, że widzę mgłę. Bardzo uciążliwa przypadłość. Chore oko.
W tym fragmencie Ewangelii uderza mnie właśnie to oko. Jedno oko, nie ślepota na oba. Jedno oko jest światłem ciała i jeśli jedno słabnie to ogarnia mnie ciemność. Dosłownie i w przenośni. Zastanawiam się, czy moja dolegliwość ma jedynie wymiar fizyczny. Może oprócz tego, że szwankuje moje widzenie i rozróżnianie rzeczywistości materialnej, szwankuje we mnie także widzenie i rozpoznawanie dobra i zła. Bo chyba o to chodziło Jezusowi. Jeśli źle widzisz, pobieżnie obserwujesz, nie zastanawiasz się nad światem, nad ludźmi a przede wszystkim nad sobą. Zaczynasz kreować sobie własny mylny obraz rzeczywistości. Rzeczywistości, w której niemoralne postępowanie podciągasz pod światłe, naruszenie ludzkiej godności tłumaczysz czyimś dobrem, a ocenianie ludzi tłumaczysz własną wolną wolą, nie widząc tak naprawdę niczego wychodzącego poza własną rację i osąd. Jakie byłoby rozpoznanie tej dolegliwości? Ślepota jednostronna. Choć jedno oko widzi, gdzie jest ciało, co robi i jak, to brak widzenia w drugim powoduje brak krytycyzmu wobec własnego oglądu.
Zdecydowanie jedno oko niedziałające wystarczy, żeby żyć w ciemności. Tylko, jak z niej wyjść? Bo przecież nie widząc, że się mylimy ciężko cokolwiek z tym zrobić. Jesteśmy jak dzieci we mgle (ja dosłownie na własnym organizmie tę mgłę znam). Czego potrzebują dzieci? Odpowiedź wydaje mi się oczywista. Rodzica, który wprowadza konkretne zasady. Zasady, z którymi się nie dyskutuje. Gdzie nie zabijaj znaczy nie zabijaj nikogo, nawet w zarodku. Gdzie nie kradnij znaczy nigdy nie odbieraj niczego nawet pośrednio, nie płacąc podatków. Gdzie nie będziesz miał innych bogów przede Mną, oznacza żadnych ważniejszych bożków w postaci pieniędzy, życia na siłowni czy wiecznego imprezowania. Gdzie dzień święty uświęcasz swoim postępowaniem poświęcając go Bogu i rodzinie, a nie zakupom, klikaniu w komórkę czy komputer.
Uznając zatem, że jest Rodzic i że jego zasady są słuszne, a ich sens objaśnia w wystarczający sposób Jezus w Ewangeliach, wystarczy tylko (a może aż?) sprawdzać codziennie czy moje postępowanie jest zgodnie z Jego nauką. To rozwiązanie dla tych, którym na tym zależy. A co z ludźmi, którzy mimo znajomości przykazań i jako takiego Ewangelii podciągają ją pod własny światopogląd albo szukają wyrwanych z kontekstu wypowiedzi członków Kościoła, aby tłumaczyć swoje postępowanie? Dla takich osób pozostaje rozwiązanie w postaci rozglądnięcia się za światłem w najbliższym otoczeniu, czyli spotkania prawdziwie wierzącego chrześcijanina, który chce i próbuje podążać za Jezusem, bo widzi w tym sens. Warto wysłuchać takich osób, a przede wszystkim popatrzyć na ich życie i zapytać ich po co to robią? Co mają z tego ciągłego szukania Boga i krytycznemu spoglądaniu na siebie i swoją grzeszność?
Choć choroba oka może być, jak w moim przypadku przewlekła, to wiem, że nie przestanę z nią walczyć. Nie chcę przyzwyczaić się do wygodnego niewidzenia. Nie chcę zasiadać na kanapie, ale jak mówił Papież Franciszek w Krakowie podczas ŚDM, chcę ubrać buty wyczynowe. Chcę biec do Ciebie Panie. Chcę Ci służyć. Chcę czegoś więcej niż zakończenia kolejnego Roku Szkolnego sukcesem. Chcę rozumieć i widzieć coraz wyraźniej, nawet jeśli fizycznie moje oko nie odzyska sprawności. Proszę Cię Panie o taką łaskę. Bo ona jest wszystkim.
Kochana, modlę się o pełne przejrzenie dla Twojego oka, zamykam je w świętych ranach Pana, niech w Imieniu Jezusa utopi się wszystko, cokolwiek zaatakowało Twoje widzenie, a Ten, który widzi wszystko w pełni da Ci spotkać się wzrokiem z Jego cudownym spojrzeniem :*